Emocje

Znacie teorię stref regulacji emocji wg Daniela Siegela? Siegel jest amerykańskim psychiatrą, neurobiologiem, autorem bestsellerów dotyczących funkcjonowania ludzkiego mózgu, zwłaszcza w okresie dzieciństwa i adolescencji, wyjaśniających w prostych słowach zawiłości emocjonalnego pobudzenia, tego, co się z nim wiąże i jak się objawia w zachowaniach dzieci. Odsyłam Was do książki „The Yes Brain. Mózg na tak” D. Siegela i Tiny Bryson, gdzie znajdziecie m.in. jasne wyjaśnienie tego, dlaczego w silnych emocjach, w dużym pobudzeniu, do dziecka (ani dorosłego) nie trafią żadne logiczne argumenty, tłumaczenie, moralizowanie, gadki wychowawcze, propozycje na rozwiązanie sytuacji, itp.

Źródło: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4846814/the-yes-brain-mozg-na-tak

Wracając do teorii stref regulacji – Siegel wyróżnił trzy strefy: zieloną, czerwoną i niebieską. Teoria stref opiera się na funkcjonowaniu autonomicznego układu nerwowego składającego się z układu współczulnego i przywspółczulnego.

Strefa zielona oznacza optymalny stan układu nerwowego, odbieranie przez niego bieżącej sytuacji jako „bezpiecznej, niezagrażającej”. Wówczas układ współczulny i przywspółczulny są w równowadze, a tę strefę cechuje rozwój, spokój, bycie w kontakcie ze sobą, swoimi uczuciami, potrzebami i z otoczeniem, otwartość na potrzeby innych osób, na uczenie się, szukanie rozwiązań, empatię, elastyczność.

Strefa czerwona to stan, w której układ nerwowy odbiera sytuację jako zagrożenie, równowaga zostaje zachwiana, większemu pobudzeniu ulega układ współczulny i on „przejmuje stery”. Wówczas pojawiają się bardzo silne emocje, dużo energii, agresja, automatyczne reakcje, myślenie tunelowe, uruchamia się mechanizm walcz lub uciekaj, nastawiony na ochronę nas samych, czyli organizm kumuluje swoje siły, by inwestować w ucieczkę lub walkę z zagrożeniem. Nie działają wówczas logiczne argumenty, próby kontaktu werbalnego, rozmowy, uczenie nowych umiejętności…

U dzieci wszystkie zachowania, które niektórzy nazwaliby histerią, wrzaskiem, awanturą, wymuszaniem – bicie, krzyki, tupanie, rzucanie się na ziemię w spazmach, gryzienie, szczypanie, płacz…są wyraźnym sygnałem, że dziecko znajduje się właśnie w czerwonej strefie, czyli że ich układ nerwowy jest przeciążony. Przygnieciony bodźcami, mówiąc obrazowo – że miarka się przebrała… DZIECKO NIE ROBI TEGO ŚWIADOMIE, CELOWO I Z ROZMYSŁEM. To się dzieje poza jego kontrolą, wszystko na poziomie neurofizjologii – dziecko jest bardzo pobudzone, jego układ nerwowy nie jest w równowadze i potrzebuje wsparcia, by do niej powrócić, czyli by wrócić do zielonej strefy. Takim wsparciem nie będzie tłumaczenie, upraszanie o grzeczność, prawienie kazań, zawstydzanie, gderanie, porównywanie z innymi, karanie…i co tam jeszcze przyjdzie do głowy dorosłym chcącym szybko ukrócić sprawę i „wychować”. Wsparciem będzie uważność i obecność dorosłego, który w danej chwili sam jest w zielonej strefie, czyli w optymalnym stanie emocjonalnym. Mówiąc krótko: taki dorosły, który nie zdążył się „zarazić” pobudzeniem dziecka i sam się wściec. 😉

Strefa niebieska charakteryzuje się dominacją układu przywspółczulnego, obniżoną energią, poczuciem bezsilności, beznadziei, bezradności, automatyzmami, wycofaniem, zamknięciem w sobie, zamrożeniem, izolacją. To również jest reakcja na bodźce przekraczające możliwości naszego układu nerwowego, cechująca się zwrotem do wewnątrz, bez możliwości rozwoju, szerszego spojrzenia, nowych możliwości.

Dodaj komentarz